W słowie „ekologicznie” ukrytych jest sporo różnych znaczeń: eko, bo ekologia i ekonomia; logicznie, bo rozsądnie i w sposób harmonijny. Tak właśnie prezentuje się styl aranżacji wnętrz często określany mianem eco-chic. To musi być przemyślana przestrzeń, w której zamieszkać chciałaby sama Matka Natura.
Znany wszystkim przedrostek „eko” wziął się od greckiego „oíkos”, które możemy przetłumaczyć na „dom”. To nie przypadek, ponieważ w eko-mieszkaniu powinniśmy czuć się jak na łonie przyrody. W związku z tym nie możemy pozwolić sobie na elementy wyposażenia, które z przyrodą mają niewiele wspólnego.
Przede wszystkim, wybieramy… to, co już było, czyli stare meble czy zniszczone gadżety, które z naszą pomocą odzyskają blask i chwałę. Możemy poszperać w piwnicy w poszukiwaniu podrapanych, niemalże rustykalnych szaf czy komód, a potem przemalować je na jasne barwy lub uzupełnić patchworkiem. Możemy też odnaleźć zacinający się winyl, który nie zagra już żadnej melodii, po czym skonstruować z niego designerski zegar ścienny. W tym stylu koszty są stosunkowo niskie - liczy się kreatywność i ograniczanie ilości odpadów!
Recycling to jednak nie wszystko. Ważne są też inne elementy: jasne i neutralne kolory ścian, hipolergiczne farby (np. Śnieżka EKO),drewniane podłogi czy dekoracje przyniesione prosto z podwórka albo wakacji. Grunt, żeby nie przesadzić z dodatkami - musi być prosto i minimalistycznie.
Na koniec, nie zapomnijmy o kwiatach i słońcu!